1. Hotel

Daliśmy się namówić Kickom na wyjazd na Cypr. Nigdzie razem nie byliśmy od kilku lat. Sami ostatnio urlopowaliśmy się rok temu na Słowacji.
Strona główna / 2016 / 2016.09.25_CYPR / 1. Hotel
W oczekiwaniu na samolot.
Przed hotelem.
Widok
Te egzotyczne kwiatki, to nasze turki (aksamitki).
Wejście do hotelu.
Nasz hotel to niestety kolos na 300 pokoi.
Nasz pokój.
Zostaliśmy zaobrączkowani na niebiesko.
Dzięki temu niepotrzebne były dokumenty do poruszania się po hotelowych atrakcjach.
Mieliśmy bajeczny widok z okna.
Mamy okna na morze.
Trochę wiało.
To nasz pierwszy i ostatni zachód słońca,
który widzieliśmy z naszego okna.
Tu jedliśmy śniadania i lunch.
Baseny podobały by się Gabci i Dominice.
W środku śmierdzące pety.
Kicki schodzą na śniadanie.
Siłka. Jurek nawet z niej korzystał.
My z Teresą byłyśmy raz.
Sklep z pamiątkami w hotelu.
Tylko na kapelusze dało się popatrzeć. Reszta kicz.
Nasz hotel od strony morza.
Nasze okno bodaj - drugi rząd od lewej na 2 piętrze.
Droga do zatoczki.
Sprzątaczki Rosjanki robiły nam niespodzianki z ręczników.
U Kicków nie było takich atrakcji,
bo mieszkali na drugim końcu hotelu.
Nasz wypożyczony samochód z kierownicą z prawej strony.
Przestronny ale ciężko się prowadził.